10 stycznia wyjechaliśmy na obóz narciarski do Murau
w Austrii. Podróż trwała 11 godzin, a gdy dotarliśmy na miejsce przywitała nas słoneczna pogoda. Budynek, w którym zamieszkaliśmy okazał się pięknym,starym domem z ponad 600 latnią tradycją, wyposażonym między innymi w saunę oraz kominek z wygodnym siedziskiem na górze, z którego chętnie korzystaliśmy. Pierwszego dnia przydzielano nam pokoje, a wolny czas poświęciliśmy na poznawaniu się i odpoczynek po podróży. Rano, następnego dnia o godzinie 7 była pobudka, śniadanie, a następnie pakowanie się i wyjazd w kierunku stoku. Pogoda wciąż nam dopisywała, wjazd gondolą na szczyt Sankt Georgen am Kreischberg zrobił na nas wielkie wrażenie. Zaczęliśmy naszą intensywną narciarską przygodę. Wśród codziennych atrakcji można wymienić m.in. snow park, jazdę między tyczkami, pomiar prędkości, a wszystko to pod okiem wybitnych instruktorów ;)
Po całodniowym szaleństwie wracaliśmy do domu na pyszny obiad, następnie sauna, czas wolny i kolacja. Padnięci, ale szczęśliwi kładliśmy się spać. Kolejne dni okazały się równie intensywne, pakowanie sprzętu, jazda, jazda, jazda,potem obiad, sauna, odpoczynek,kolacja...Wciąż było pięknie, a słońce nas nie opuszczało.
W środę, w ramach odpoczynku pojechaliśmy na basen. Wszystkim nam się to przydało, było super. Kolejne 2 dni spędziliśmy na doszlifowywaniu umiejętności w jeździe na nartach.
Niestety nadszedł 18 stycznia, nasz ostatni dzień pobytu, dzień pakowania i dzień wyjazdu do domu...
Wszystko dobre szybko się kończy, ten wyjazd będę jeszcze długo wspominać i mam nadzieję, że jeszcze tam kiedyś pojadę.
Natalia Wojtyczka, kl. V